Nie pamiętasz, o co chodzi w cyklu miesiączkowym i metodach rozpoznawania płodności? Zajrzyj najpierw do tych artykułów:
Tak, sama temperatura wystarczy do skutecznego rozpoznawania płodności. Jest pewnym wskaźnikiem wzrostu progesteronu wydzielanego w fazie lutealnej. Metody termiczne opracowano w pierwszej połowie XX w. Są bardzo skuteczne, ale mają też sporo wad:
- Sama temperatura nie wskazuje początku fazy płodności (nie przewiduje owulacji), tylko potwierdza fazę lutealną. Nie umożliwia ustalenia niepłodności przedowulacyjnej. W tym celu metody termiczne wykorzystują czasem obliczenia kalendarzowe (na podstawie historii poprzednich cykli). Obliczenia te mogą być skuteczniejsze niż w metodach kalendarzowych, bo biorą pod uwagę dni wzrostu temperatury, a nie tylko długości cykli. Miej na uwadze, że ani temperatura, ani obliczenia nie są w stanie poinformować z wyprzedzeniem o nadchodzącej owulacji w przypadku krótszego cyklu (w przeciwieństwie np. do śluzu szyjkowego).
- Z podobnych względów metody termiczne nie sprawdzają się w okresie poporodowym ani w przypadku starań o dziecko.
- Reguły interpretacji samej temperatury są surowsze niż w przypadku wykorzystania dodatkowych objawów. Przez to niepłodność może być ustalona później lub... wcale.
Z tych względów szukano dodatkowych objawów płodności i w drugiej połowie XX w. opracowano metody objawowo-termiczne. Okrycie śluzu szyjkowego umożliwiło pewniejsze ustalenie fazy płodności i stosowanie mniej rygorystycznych reguł wzrostu temperatury. Niektóre kobiety mają jednak problem z obserwacją śluzu, np.:
- po zabiegu chirurgicznym szyjki macicy,
- podczas nawracających infekcji intymnych,
- podczas przyjmowania leków wysuszających śluz,
- po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej,
- w przypadku innych zaburzeń hormonalnych,
- na początku nauki rozpoznawania płodności.
Oczywiście powyższe sytuacje nie muszą automatycznie oznaczać problemów z obserwacją śluzu. Większość kobiet bez trudu rozpoznaje dzień szczytu już w pierwszym cyklu nauki lub po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej. Podobnie wiele zaburzeń i leków nie uniemożliwia poprawnej interpretacji, nawet jeśli wpływa na obraz śluzu. Jeżeli jednak masz duże trudności z obserwacją śluzu, nie obserwujesz go wcale lub z jakichś względów nie chcesz go obserwować, wiedz, że nie stoi to na przeszkodzie skutecznemu rozpoznawaniu płodności.
Metoda Döringa
Wiele osób mówiąc o metodzie termicznej (lub termicznej ścisłej) ma na myśli metodę Döringa:
- W celu ustalenia końca niepłodności przedowulacyjnej korzysta się z historii poprzednich cykli, odejmując 7 dni od najwcześniejszego dnia wzrostu temperatury. Tę regułę stosuje się do dzisiaj (ewentualnie w nieco zmodyfikowanej formie) w wielu metodach objawowo-termicznych.
- W celu ustalenia niepłodności poowulacyjnej potrzeba trzech temperatur wyższych o co najmniej 0,2°C od najwyższej z sześciu poprzednich. Niemieccy badacze ustalili, że w ten sposób można zinterpretować tylko 55% cykli, co może utrudniać planowanie rodziny i nie odzwierciedlać faktycznego stanu zdrowia.
Skuteczność metody Döringa jest bardzo wysoka i wynosi ok. 97%, sięgając 100% przy wykorzystywaniu wyłącznie niepłodności poowulacyjnej. Niestety publikacje na temat tej metody są praktycznie niedostępne. Nie ma też jej nauczycieli.
Specjalne reguły w metodach objawowo-termicznych
Niektóre metody objawowo-termiczne mają odrębne reguły do interpretacji samej temperatury bez śluzu. Większość z nich opiera się na metodzie Döringa:
- W metodzie SymptoPro funkcjonuje reguła PTC (podstawowej temperatury ciała, „BBT Rule”). W celu ustalenia niepłodności wymaga trzech kolejnych temperatur na poziomie wyższym (czyli wyższych o co najmniej 0,2°C od najwyższej z sześciu poprzedzających wzrost). Pomiędzy nimi a sześcioma niższymi może pojawić się więcej wyższych temperatur.
- W metodzie angielskiej można skorzystać z podobnej reguły, z tym że trzy temperatury na poziomie wyższym nie muszą ze sobą sąsiadować.
- Metoda LMM i metoda Kippleyów mają tę samą regułę temperaturową. Wymaga ona czterech wyższych temperatur, z których trzy ostatnie, kolejne (sąsiednie) temperatury powinny osiągać co najmniej poziom wyższy. Te trzy kolejne temperatury nie muszą pojawić się od razu po pierwszej wyższej. Między nią a trzema kolejnymi temperaturami na poziomie wyższym może pojawić się więcej wyższych temperatur.
W niektórych metodach funkcjonują też inne reguły interpretacji samej temperatury:
- W metodzie polskiej potrzeba trzech wyższych temperatur sięgających poziomu linii ustalonej wyższej temperatury (LUWT) — przez który przebiegały najniższe temperatury w ustalonej fazie lutealnej w poprzednich cyklach.
- W metodzie SymptoPro funkcjonuje reguła średniej temperatury („Mean Temperature Rule”), która jako linię niższych temperatur wykorzystuje średnią temperatur z poprzedniego cyklu.
- W metodzie Rötzera wystarczą cztery temperatury nad linią niższych temperatur pod warunkiem, że kobieta nie jest w stanie zaobserwować żadnego śluzu (np. po zabiegu chirurgicznym). W przeciwnym razie powinna obserwować śluz i wyznaczać dzień szczytu, stosując zwykłe reguły.
Warto wiedzieć, że w niektórych metodach można zamiast śluzu wykorzystać inne objawy, dzięki czemu można zastosować zwykłe, mniej rygorystyczne reguły interpretacji temperatury:
- W metodzie angielskiej i Sensiplan można skorzystać z obserwacji szyjki macicy zamiast śluzu. W metodzie angielskiej wyznacza się szczyt szyjki, natomiast w metodzie Sensiplan czeka się na trzy kolejne dni twardej i zamkniętej szyjki. Jeśli masz problem z obserwacją śluzu, ale możesz obserwować szyjkę, to może być dla Ciebie lepsza opcja.
- W Modelu Marquette i Bostońskiej Metodzie Wielowskaźnikowej można połączyć interpretację temperatury z testem LH, ale w Polsce te metody są praktycznie niedostępne.
Decydując się na interpretację samej temperatury, możesz śledzić dla pewności dodatkowe objawy, np. ból owulacyjny lub testy hormonalne. W takim przypadku pamiętaj, że temperatura ma zawsze pierwszeństwo, a inne wskaźniki mają za zadanie jedynie upewnić Cię, czy nie masz do czynienia z zakłóceniem.
Aplikacje
Uwaga! Wiele aplikacji umożliwia śledzenie temperatury, ale większość ma wbudowaną niewiarygodną automatyczną interpretację. Nie opiera się na żadnych dobrze przebadanych regułach i nie nadaje się do stosowania w przypadku unikania ciąży.
Aplikacja PeakDay (ang.) na Android i iOS ma wbudowaną dość ostrożną automatyczną interpretację wg metody LMM, w tym regułę temperaturową.
Aplikacja mobilna OvuView na Android ma wbudowaną automatyczną interpretację wg różnych reguł termicznych, w tym regułę stosowaną w metodzie Kippleyów i LMM, zwaną w aplikacji regułą 4 wyższych temperatur. Rezultat nie zawsze jest wiarygodny. Na poniższym wykresie można zauważyć, że program nie poradził sobie z ustaleniem linii niższych temperatur w typowym cyklu.
Aplikacja mobilna Natural Cycles (ang.) na Android i iOS automatycznie interpretuje temperaturę, wykorzystując własny algorytm. Czasem wyznacza niepłodność pierwszego lub drugiego dnia wyższej temperatury, co zgodnie z badaniami Döringa może prowadzić do nieplanowanej ciąży. Nieostrożnie też wyznacza niepłodność na początku pierwszego obserwowanego cyklu — bez potwierdzenia, że krwawienie jest prawdziwą miesiączką poprzedzoną wzrostem temperatury, a nie krwawieniem okołoowulacyjnym. Ze słów twórców można wnioskować, że aplikacja jest przeznaczona głównie dla kobiet, które odstawiają antykoncepcję hormonalną i odkładają poczęcie z myślą o macierzyństwie w relatywnie niedalekiej przyszłości. Badania nad skutecznością aplikacji zostały zakwestionowane przez Zakład Płodności Naturalnej Niemieckiego Towarzystwa Endokrynologii Ginekologicznej i Medycyny Rozrodu.
Urządzenia
Uwaga! Komputery cyklu przeprowadzają automatyczną interpretację cyklu, ale są słabiej przebadane od zwykłych metod rozpoznawania płodności. Wykorzystują własne algorytmy, a nie dobrze przebadane reguły jednej z metod termicznych. Skuteczność podawana przez producenta może dotyczyć wykrywania owulacji w przypadku starań o dziecko, a nie niezawodności urządzenia jako metody unikania ciąży.
- Cyclotest w nowszej wersji „myWay” lub starszej „2 Plus”.
- Bioself (niedostępny).
- Daysy, Lady-comp i Pearly (ang.). Badania nad skutecznością Daysy zostały zakwestionowane przez dr Chelsea Polis z Guttmacher Institute i wycofane z czasopisma „Reproductive Health”; Lady-comp i Pearly to urządzenia tego samego producenta i działające na tych samych podstawach co Daysy.
- DuoFertility (ang.).
- Ovu-comp.
Co wybrać?
Jeśli chcesz opierać się wyłącznie na temperaturze, najlepiej wykorzystaj reguły z metody angielskiej lub LMM, bo:
- Są bardzo skuteczne i dobrze przebadane.
- Możesz przejść rzetelny kurs i dobrze opanować zasady.
- W przypadku wątpliwości możesz skonsultować się z nauczycielem.
Jeśli w przyszłości zniknie powód, dla którego nie obserwujesz śluzu, możesz w płynny sposób przejść na typowe reguły.
Dowiedz się więcej: Jak zacząć?
Źródła
- Naturalne planowanie rodziny, tłum. Maria Kaczorowska, Diogenes, Warszawa 2001, s. 83.
- Rozpoznawanie płodności. Metoda objawowo-termiczna podwójnego sprawdzenia. Praktyczny kurs dla użytkownika metody. Podręcznik, red. Maria Kuźmiak, Mirosława Szymaniak, PSNNPR, Warszawa 2014, s. 32.
- Rozpoznawanie płodności. Metoda objawowo-termiczna podwójnego sprawdzenia. Praktyczny kurs dla użytkownika metody. Zeszyt ćwiczeń nr 2. Cykle nietypowe, red. Maria Kuźmiak, Mirosława Szymaniak, PSNNPR, Warszawa 2015, s. 24–27, 72–75.
- Sztuka Naturalnego Planowania Rodziny. Kurs podstawowy, LMM, Zalesie Górne 2011, s. 130–131, 204, 245, 247.
- R. J. Huneger, Rose Fuller, A Couple's Guide to Fertility, Northwest Family Services, Portland 2017, lok. 1337–1395.
- John i Sheila Kippley, Natural Family Planning: The Complete Approach, wyd. 1, NFPI, Steubenville 2010, s. 83–84.
- Teresa Kramarek, Naturalne planowanie rodziny i jego biologiczne uwarunkowania, wyd. 3 popr., Fundacja "Głos dla Życia", Poznań 2007, s. 32–35.
- Elizabeth Raith, Petra Frank, Günter Freundl, Naturalne metody planowania rodziny. Poradnik medyczny, tłum. Piotr Bruszewski, Andrzej Klejewski, wyd. 1, Springer PWN, Warszawa 1997, s. 142–143.
- Josef Rötzer, Sztuka planowania rodziny, tłum. Klaudia Kosmala, Elżbieta Wójcik, wyd. 4, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2005, s. 31.
- Marguerite Duane i in., The Performance of Fertility Awareness-based Method Apps Marketed to Avoid Pregnancy, „The Journal of the American Board of Family Medicine”, 29, 2016, 4, s. 508–511.
- Martin C. Koch i in., RETRACTED ARTICLE: Improving usability and pregnancy rates of a fertility monitor by an additional mobile application: results of a retrospective efficacy study of Daysy and DaysyView app, „Reproductive Health”, 15, 2018.
- Chelsea B. Polis, Published analysis of contraceptive effectiveness of Daysy and DaysyView app is fatally flawed, „Reproductive Health”, 15, 2018.
- Jessie Brebner, Natural Cycles’ FDA Approval: What’s The Big Deal?, 22.08.2018, fertilitycharting.com.au, dostęp 30.06.2020.
- Jessie Brebner, 5 Reasons I Don’t Use Daysy or Natural Cycles, 02.12.2018, fertilitycharting.com.au, dostęp 30.06.2020.
- G. K. Döring, Regarding the Reliability of the Temperature Method for the Prevention of Conception, oficjalna strona organizacji Natural Family Planning International nfpandmore.org, dostęp 30.06.2020.
- Maria Kinle, Metoda objawowa - termiczna podwójnego sprawdzenia, 03.03.2014, oplodnosci.pl, dostęp 30.06.2020.
- Megan McNamara, Katie Pryjmak, App Predictions, Daysy & Natural Cycles, fertilityawarenessmethodofbirthcontrol.com, dostęp 30.06.2020.
- Chelsea B. Polis, Pushing Daysy’s: how people could be misled into buying an unproven device for contraception, 26.06.2018, chelseapolis.com, dostęp 30.06.2020.
- Chelsea B. Polis, How an unethical company (Daysy) responded to retraction of their study, 09.06.2019, chelseapolis.com, dostęp 30.06.2020.
- Leslie Rewis, Why I Do Not Suggest Using Natural Cycles, 08.01.2019, chartyourfertility.com, dostęp 30.06.2020.